poniedziałek, 1 grudnia 2014

Prolog



Początek końca

„Wiedziałam, że należał do społeczeństwa, do świata. Nie dlatego, że był utalentowany, a nawet przystojny, ale dlatego, że nigdy nie należał do nikogo innego.”~ Marilyn Monroe

Noc otulała ziemię niczym kołdra. Na granatowej płachcie nieba miliardy gwiazd rozświetlały mrok jak świeczki. Młoda kobieta stała przy barierce na Wieży Astronomicznej. Chłodny wiatr plątał jej piękne, długie loki. Miała filigranową figurę i jasną karnację. W błękitnej, podkreślającej wszystkie atuty sukience wyglądała dziewczęco. Jej mocno podkreślone oczy wyrażały spokój, a na ustach pomalowanych czerwoną szminką błąkał się delikatny uśmiech. O jeden z filarów opierał się wysoki mężczyzna. Ubrany był w czarną koszulę i tego samego koloru spodnie uprasowane w kant. Strój ten kontrastował z jego bladą barwą skóry. Jego czarne oczy wpatrywały się intensywnie w brunetkę – tylko one zdradzały jakiekolwiek emocje, bowiem na jego twarzy była tak dobrze znana wszystkim maska obojętności. W pewnym momencie poruszył się ni to zniecierpliwiony, ni to poruszony.
– To koniec, Granger. – Jego cichy głos przeszył ciszę, niszcząc jej magię. Kobieta, słysząc te słowa, przymknęła swe orzechowe oczy i głęboko odetchnęła. Po chwili obróciła się i wolnym krokiem podeszła do swego towarzysza. Wplatając swą dłoń w jego włosy zmusiła go, by się nachylił, a kiedy już to zrobił, jej usta odnalazły jego w czułym i delikatnym pocałunku.  Po odsunięciu się od niego kobieta nie patrząc już na owego mężczyznę, skierowała się do wyjścia z wieży. Szła z podniesioną głową, prosto w mrok, który tak niespodziewanie ogarnął jej życie. Już kilka sekund później jedynym dowodem na to, że wraz z Severusem Snape'em była dziewczyna o nazwisku Granger, był oddalający się stukot jej szpilek...


9 komentarzy:

  1. Wpadłam na chwilę, sekundę, minutę, zostanę na dłużej.
    Na ile?
    Nie wiem.
    To tak jakbym zapytała ile będzie rozdziałów.
    Ty także nie masz pojęcia. Możesz zakładać, że skończysz na siedemnastym czy czterdziestym. Ale istnieje jedynie cień szansy, że idealnie zgrasz się w czasie i zakończyć tę ujmującą historię w tym zaplanowanym epilogu.
    Nie obiecuję, że będę komentować idealnie po przeczytaniu rozdziału. Mogę nie mieć czasu, śpieszyć się do szkoły, czy na wyjazd do kuzynki...
    Nie obiecuję, że komentarz otrzymasz długi tak jak ten. Czasem napiszę dwa, trzy słowa. Dołączę podpis. I już.
    Ale jedno mogę Ci obiecać: Będę.
    Czytać, komentować, w miarę skromnych możliwości wytykać drobne potknięcia, choć po tym co przeczytałam w to ostatnie raczej wątpię...

    Aveline White

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :) Znalazłam ten blog w jednym z katalegów i postanowiłam go przeczytać. Przeczytałam prolog i powiem szczerze, że zaintrygował mnie, więc nie pozostaje mi nic innego jak brać się za czytanie kolejnych wpisów.

    Znalazłam jeden błąd: Zamiast - O jeden z filarii opierał się, powinno być filarów.

    Pozdrawiam i zapraszam również do siebie: http://granger-malfoy-po-latach.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Zapowiada się naprawdę super! Początek końca... Zaciekawiłaś mnie, lecę dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialnie! Sądziłam, ze chłopakiem z którym stała Hermiona będzie Draco, może Harry, a tutaj Snape! Nie wierzę :) Jestem ciekawa jak to wszystko się dalej potoczy. Piszesz bardzo ciekawie, choć prolog jest dość krótki, ale to raczej normalne. :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. prolog jest rewelacyjny. styl pisania jest dojrzały, słownictwo bogate. treść zaciekawia... buduje napięcie. sprawia że chce się przejść do dalszej części. tak więc lecę dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Prolog jest niesamowity, naprawdę. Pierwszy raz, odkąd czytam czyjeś opowiadania czuję się tak, jakbym naprawdę z nimi była! Rewelacja w każdym calu. Idę czytać dalej.

    warto-przeciez-zyc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Prolog zachęcający. Zabieram się do czytania reszty.
    dorea-i-draco.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaintrygowałaś mnie, już po pierwszych słowach wnioskuję, że to kolejne dobre opowiadanie do skromnej mej kolekcji. Postaram się skreślić kilka słów pod każdym rozdziałem, chociaz nie jestem mistrzem w komciowaniu, ale liczy się gest, nie?
    Pozdrawiam, autorko droga, jeśli jeszcze wpadasz na tego bloga.

    OdpowiedzUsuń